Jakiś czas temu zapowiedziałam Wam blogowe zmiany. Otóż informuję, że nadchodzą one wielkimi krokami. Przenoszę treści, mam już nowe logo, znalazłam ładny szablon, planuję i projektuję moją nową blogową przestrzeń.
Ostatnie dni spędzam na kreatywnym myśleniu i wyciąganiu z siebie rzeczy i umiejętności, które kiedyś sprawiały mi przyjemność. Jestem fanką ładnych obrazków i literek. Lubię słowa, poezję, piosenki. Lubię ładne rzeczym kolory, kształty i wszystko co w jakiś sposób może mnie wyrazić.
Dziś chciałabym pokazać Wam jak spędziłam sobotni poranek. Długo myślałam nad tym, jak kreatywnie napisać o sobie na nowym blogu.
Nie chciałam sztywnej historii o tym jak to kocham gotować i skąd wzięła się pasja do filmowej kuchni. Chciałam przedstawić się z bardziej ludzkiej strony. Pokazać choć częściowo kim jestem i co mnie interesuje, poza oczywistymi sprawami. Z pomocą przyszły mi moje pamiętniki z nastoletnich lat.
Mając około 13 lat, po pierwsze uwielbiałam spisywać ulubione wiersze, a po drugie nałogowo wycinałam z gazet różne rzeczy tworząc z tych wycinków kolaże.
Może nie byłam tak zdolna jak Ewelina Lebida, ale sprawiało mi to sporo frajdy. Zatem w sobotni poranek ubrałam się i układając w głowie plan wyszłam na zakupy. Kupiłam wszystko co było mi potrzebne do tego, żeby na obiad przygotować coś, co właściwie będzie gotowało się samo, bo praca artysty to nie przelewki i aby stworzyć dzieło sztuki, trzeba się na tej pracy skupić.
W drodze powrotnej zaszłam po kawę do McDonald’s (darmową haha) i prędziutko do domu, aby jeszcze z gorącą kawą usiąść przed stosem gazet, z których planowałam wyciąć wszystko co tylko się da.
Pierwszy raz od X lat poczułam się jak wtedy, gdy byłam nastolatką wycinającą te różne rzeczy i spisującą wiersze. Powiedzmy sobie szczerze – repostowanie fotek na soup.io to nie jest ta sama zabawa.
Część mojej pracy wygląda tak:
Jutro pokażę Wam co jeszcze zmieni się na blogu, oraz czego będzie więcej.
Przy okazji tego informuję, że gdybyście mieli ochotę doładować się rano kofeiną za darmo to w McDonald’s trwa właśnie akcja #kawazadarmo i do 26 października do 10:30 w dni powszednie i do 11:00 w weekend możecie dostać małą kawę – czarną, białą albo cappuccino.
*Wpis powstał we współpracy z McDonald’s