Obiecałam – jest! Niebieska zupa Bridget Jones, tym razem w formie kremu z chrupiącymi grzankami.
Pisałam już, że „Dziennik Bridget Jones” mogę oglądać ciągle i nigdy mi się nie znudzi? To prawda. Jest kilka takich komedii romantycznych szczególnie angielskich, które uwielbiam ( „Love actually” w okresie Bożego Narodzenia to już moja coroczna tradycja 😉 ). O tym kiedy indziej, a dzisiaj zapraszam na krem z porów z pysznymi grzankami. Algorytm przygotowania tego kremu jest mniej więcej taki sam jak w zupie porowej:
„DZIENNIK BRIDGET JONES” : ZUPA POROWA
ALE:
- całość musimy zmiksować dokładnie blenderem
- dodać kilka kropel niebieskiego barwnika
- upiec grzanki z czerstwego chleba.